Antoine Pelletier
09. 07. 1987r. ✤ Saint-Denis
artysta formy indyfyryntyj
W dzień idziecie do Luwru, a w nocy się łajdaczyć ✤ je ne suis pas homme de foi ✤ Paryż to Paryż ✤ skończ śnić w końcu swój chory sen ✤ bo ja bym chciał tak wszystko w starym stylu ✤ pokój na Montmartrze ✤ jestę artystą formy indyfyryntnyj ✤ pije zawsze przy barze, bo tak jest taniej ✤ il est foutu le temps des cathédrales ✤ je pas besoin de toi! ✤ niegroźny wariat ✤ masz jedzenie? kocham cię! ✤ jam jest najbardziej francuski z Francuzów! ✤ chodź, nazwiemy samogłoski kolorami! ✤ la foule des barbares est aux portes de la ville ✤ akordeonista ✤ nikt nie wie, z której choinki się urwał ✤ przy nim zawsze będziesz czuł się niezręcznie ✤ podobno studiował literaturę, ale wyrzucili go, kiedy podważył profesorski autorytet ✤ przestał używał telefonu i komputera ✤
Antoine podobno kiedyś był normalnym chłopakiem. Takim, który grał w piłkę, zdzierał sobie kolana, potrafił mówić w slangu i z zamiłowaniem zmieniał sylaby w wyrazach, żeby nie mogli go zrozumieć starzy. Miał nawet starą nokię, na której trzymał zdjęcie swojej dziewczyny i pokazywał wszystkim swoim kolegom, z dumą prezentując sa femme. Niestety jako jedyny z rodziny, w której królowały nauki ścisłe, był humanistą. I to takim przebrzydłym, do szpiku kości, znającym na pamięć wiersze Baudelaire'a.
Urodził się w Saint-Denis, rodziców nie ciągnęło do pobliskiego Paryża. Matka prowadziła mały sklep, ojciec był księgowym w niewielkiej firmie. W domu nie brakowało ani pieniędzy, ani miłości. Antoine przynosił ze szkoły same dobre oceny i bez większych problemów dostał się na Sorbonę. Rodzice puchli z dumy. Ich pierworodny miał naprawdę dobre zadatki, by zrobić wielką karierę akademicką.
Ale zamiast chwały i sławy, Antoine z niewiadomych powodów, został wykopany na bruk. Mówią, że to wtedy pomieszało mu się w umyśle, że przestał nadążać za upływem czasu. Pierwsze dwa tygodnie nie wychodził z mieszkania, otoczony książkami, a kiedy w końcu raczył wyściubić swój nos, okazało się, że zapomniał, jaki mamy wiek. Nie dosłownie rzecz jasna, bo Antoine zdaje sobie sprawę, że na kalendarzu widnieje rok 2013, że jest w Paryżu, że istnieje komórka, internet i telewizja, ale gardzi tym wszystkim.
Od tej pory Antoine zadaje pytania przez inwersję, chodzi w garniturze i wiąże muchę (jest zresztą chyba jednym człowiekiem na świecie, który wie jak wiąże się prawdziwą muszkę). Ponieważ brakuje mu pieniędzy, wynajmuje skromny pokoik na Montmartrze, dokładnie taki, w jakim kiedyś gnieździła się paryska bohema, za czasów Rimbauda, czy Verlaine'a.
Czasem przygrywa w knajpach na akordeonie i marzy mu się wielka muza, albo chociaż dziewczyna w stylu samej Edith Piaf. Och, mógłby ją znaleźć śpiewającą gdzieś na rogu ulicy, zaraz jego serce zabiłoby szybciej. Obsypywałby ją kwiatami i pisałby jej wiersze o ich idealnej, niekoniecznie czystej miłości.
Szanse na powrót do normalności ma dosyć małe. Sąsiedzi jeszcze nie zadzwonili do czubków, tylko i wyłącznie dlatego, że jest wyjątkowo uprzejmym mężczyzną. Lubi dzieci, zwierzęta i starsze babcie w autobusach, które patrzą na niego z pobłażliwym uśmiechem, kiedy ustępuje im miejsca, co jest akurat wyjątkowo dziwnym, jak na Francuza, zwyczajem.
Nie klnie, sam skręca sobie papierosy i gdziekolwiek się pojawia budzi żywe zainteresowanie, bo do takiego miłego wariata nie można się odnosić z kpiną, to by było po prostu bardzo niemiłe.
Fin.
__________
wiem, że to naprawdę dzika postać, ale wybaczcie mojej wenie.
długo siłowałam się z napisaniem karty, ale w końcu dziś się udało.
witam, zapraszam, życzę bon appetit!
[witam na blogu, wątek? :P]
OdpowiedzUsuńFrancesca
[Ta postać nie jest dzika. Jest nieprawdopodonie inna. :)
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to, tak tradycyjnie, cześć i czołem.]
Lalli
[Witam, witam, wątek? c:]
OdpowiedzUsuńStyles.
[Może coś takiego: Antoine będzie często wpadał do pubu, gdzie pracuje Fran no i może wziąłby ją za muzę, ale to nie wiem bo Fran nie śpiewa :P ]
OdpowiedzUsuńFran
[Witam!
OdpowiedzUsuńJakieś pomysły co do okoliczności spotkania?
Może powiązania?
Mogę zacząć ;]
_Cassandra
[Cześć i czołem, może wątek? Jakieś pomysły?]
OdpowiedzUsuńAnthony/Elessar
Dawno nie widziałam takiej dobrej postaci.
OdpowiedzUsuńAż cieszy oczy, ze tacy autorzy są jeszcze obecni ;)