Ava Grayson
19 lat * pół angielka * pół francuska
studentka fotografii * barmanka
~*~*~*~
"W ogniu nie ma
nic złego...o ile się człowiek do niego za bardzo nie przybliży."
Ava urodziła się 16 kwietnia 1994 roku w Londynie. Już od
małego miała kontakt ze bogaczy. Jej rodzice woleli od samego początku
oswajać ją z tym innym światem. Dobrze wiedzieli, że w końcu i ona pójdzie w
ich ślady. Mała brunetka była bardzo pojętna i szybko się uczyła, ale też i
sporo błędów popełniała. Taka mała gapa. Wcale nie była malowaną lalą, która ma trociny w głowie,
otóż nie. Za bardzo rozpraszał ją cały świat, żeby mogła skupić się na jednej
rzeczy. Wiecznie spóźniona, rozdrażniona oraz zapominalska. Gdy skończyła osiemnaście lat przyjechała do Paryża, by studiować swoją pasję, którą rodzice tak strasznie nie podzielali. Woleli by, żeby poszła na prawo tak jak mamusia lub na medycynę jak jej kochany ojczulek.
Ava nigdy nie popisywała się i raczej była taką małą szarą myszką, ale to nie
oznaczało, że można nią pomiatać do woli. Gdy jest taka potrzeba to z myszy
przeobraża się w tygrysice, która potrafi nieźle namieszać i zrobić krzywdę. Na
ogół jest cicha i spokojna, ale to tylko do czasu. Ma duszę romantyczki, która
cały czas marzy. Kocha książki i gdyby mogła to nic innego by nie robiła.
Chudziutka i niska, bo mierząca zaledwie sto siedemdziesiąt pięć centymetrów
wzrostu. Oczy niebieskie, które przypominają zburzone morze, a jej porcelanowa cera
wygląda jakby przy najmniejszym podmuchu wiatru miałaby się rozpaść na tysiące
drobnych kawałeczków.
"Im wyższe
wzniesienie, tym dotkliwszy upadek"
~*~*~*~
twarzyczka jest Mirandy Kerr. cytaty z książki pt.: Szeptem. ostatni raz
byłam na blogu ponad rok temu, więc miałam dłuuuugą przerwę. uwielbiam
zaczynać i mam sporo pomysłów, ale oczywiście są dni, że nie mam głowy
do takich rzeczy. jestem chętna na wszystko.karta może przewijać się na innych blogach . witam wszystkich
[isla-de-los-suenos? Nie. Ale mam Grimmy'ego na True Dreams c:]
OdpowiedzUsuńStyles.